Jak wychodzić z długów?

 

Jak wychodzić z długów?

Bardzo wiele osób znajdujących się w kłopotach finansowych trafia tam w związku z zasadą, że kupują rzeczy, których nie potrzebują, za pieniądze, których nie posiadają, by zaimponować ludziom, na którym im nie zależy. Krótko mówiąc więc, znajdują się w tarapatach wyłącznie z własnej winy i wyjście z nich zależy także tylko od nich.

Pierwszą rzeczą jaką należy zrobić na drodze ku wyjściu z kłopotów finansowych jest uświadomienie sobie, że to właśnie samemu odpowiada się za ich powstanie. Należy zrozumieć, że główną przyczyną powstawania długów jest sam człowiek. Dopiero gdy sobie to uświadomisz, możesz rozpocząć działania zmierzające do wyprostowania swojej sytuacji.

Często można usłyszeć teorię, że o kwestiach finansowych tylko w 20 procentach decyduje wiedza, a aż w 80 procentach nastawienie. Jeśli uznamy to za prawdę, to tak jest to kolejny dowód na to, że to od Ciebie zależy czy uda Ci się wyjść z długów. Nie będzie to na pewno łatwe, ale jest z pewnością możliwe, wystarczy stawić czoła swoim problemom.

Wiele osób w sytuacji, gdy znajdą się w kłopotach obwiniają wszystkich dookoła, zły los i brak szczęścia, zapominając o własnej roli w tym wszystkim. Warto jednak pamiętać o tym, że do miejsca, w którym się obecnie znajdujesz doprowadziły Cię Twoje życiowe decyzje, a nie działania innych. Oczywiście zdarzają się skrajne sytuacje, w których ktoś w kłopotach znalazł się nie z własnej winy, jednak stanowią one tak naprawdę niewielki procent wszystkich sytuacji.

I o ile nie mamy wpływu na to, co się nam przydarza, to już mamy ogromny wpływ na to jak na takie zdarzenia zareagujemy. Właśnie to, w jaki sposób podchodzimy do wydarzających się nam rzeczy w największym stopniu determinuje naszą sytuacją życiową.

Przede wszystkim należy rozliczyć samego siebie z tego, co zrobiło się, by wyjść z długów. Uświadomienie sobie własnej odpowiedzialności za własne życie pozwala podjąć decyzję o rozpoczęciu własnych działań, które doprowadzą do znacznej jego poprawy. Obwiniając innych i wybielając samego siebie będzie się tkwić w marazmie, który może zakończyć się tragicznie.

Główną przyczyną powstawania długów jest zasada przytoczona w pierwszym akapicie tekstu. Konieczne jest więc zdanie sobie sprawy z tego, że wydatków, które są nam niezbędne do życia jest tak naprawdę zaledwie kilka. Są to na pewno jedzenie, ubranie, opieka medyczna, schronienie i transport. Wszystkie pozostałe wydatki trzeba zaliczyć do wydatków będących zachciankami. Oczywiście reklamy i wszechobecny marketing twierdzą inaczej i na każdym kroku wmawiają nam, że coś jest niezbędne do życia, ale tak naprawdę ma to niewiele wspólnego z rzeczywistością.

Znajdując się w sytuacji, w której ma się długi z pewnością nie można liczyć, że będzie łatwo. Konieczne będzie mocne zaciśnięcie pasa, wprowadzenie rozsądnego dysponowania budżetem, a nie zaciąganie kolejnych pożyczek czy kredytów, które w niczym nie pomogą, a mogą tylko jeszcze pogorszyć sytuację finansową.

Aby rozpocząć drogę ku wyjściu z kłopotów finansowych najważniejsze jest postawienie pierwszego kroku. Dopóki się tego nie zrobi, będzie znajdowało się dziesiątki wymówek i powodów, dla których zmiany nie będą możliwe. Bardzo ważne przy tym jest ustalenie sobie realnych i konkretnych celów. Stwierdzenie, że „przebiegnę maraton” jest na tyle nieprecyzyjne i zbyt ambitne, że ludzki mózg w jednej chwili zacznie produkować wiele różnych wymówek, z powodu których nie będzie to możliwe.

Zupełnie inaczej sytuacja wygląda, gdy sprecyzujemy ten cel, stwierdzając na przykład, że „we wrześniu 2015 roku przebiegnę maraton, który odbywa się w mieście X, gdyż chce pokazać swoim bliskim, że mogą być ze mnie dumni”. Takie postawienie celu nie prowokuje mózgu do wymyślania wymówek, a do stawiania pytań „co muszę zrobić aby to osiągnąć”. Należy wtedy ułożyć własny plan działań, dokładnie rozpisać go w punktach i najlepiej zacząć od razu, bez zwlekania np. z kupnem butów. To bowiem wymówka.

Rozpoczęcie działań, pierwszy krok, jest więc bardzo ważne, a najlepiej rozpocząć od czegoś, co nie sprawi nam wielkich problemów. Ważne jest to, żeby działać w ogóle, a zaczynając od rzeczy łatwiejszych, zdecydowanie łatwiej jest wdrożyć swój umysł w cały proces działania zmierzający ku poprawie sytuacji.

W przypadku problemów finansowych warto także odpowiedzieć sobie na pytanie brzmiące „dlaczego chcę spłacić długi?”. Warto wyznaczyć sobie konkretny cel i przekonać do niego rodzinę i bliskich. W przypadku kilkuosobowej rodziny oszczędzanie i zaciśnięcie pasa to bowiem działanie zespołowe, w którym każdy musi zrozumieć jaki jest jego cel. Warto znaleźć wspólny cel, który będzie wszystkich motywował do działania. To nie tylko ułatwi cały proces oszczędzania, ale także w trudnych chwilach łatwiej będzie o wsparcie i zrozumienie u najbliższych.

Znaczna część osób znajduje się w kłopotach finansowych nie dlatego, że jest głupia , a dlatego, że zbyt lekkomyślnie podchodzi do swoich finansów. Powoduje to sytuacje, w której nie wiedzą tak naprawdę na co ich stać, a co raczej powinni sobie odpuścić. Dosyć prosty dostęp do różnego rodzaju produktów finansowych pozwalających na korzystanie z cudzych pieniędzy takich jak karty kredytowe czy linie kredytowe w ROR powodują, że takie osoby wydają więcej pieniędzy niż zarabiają.

Aby więc rozpocząć drogę do wyjścia z długów należy dokonać dokładnej inwentaryzacji długów. W dzisiejszym świecie można do tego wykorzystać arkusz kalkulacyjny w Excelu, ale tradycyjna biała kartka i długopis też będą dobrym rozwiązaniem. To w jaki sposób dokonamy inwentaryzacji zadłużenia zależne jest jednak od tego jaki rodzaj spłacania długów wybierzemy.

Generalnie wyróżnić można dwie szkoły wychodzenia z kłopotów finansowych i spłacania długów. Pierwsza z nich polega na oparciu na samych liczbach. Chodzi o ułożenie kolejności spłacania długów w taki sposób, by w jak największym stopniu zminimalizować sumę spłacanych odsetek. Oznacza to spłacanie na początku tych zobowiązań, które mają największe oprocentowanie. Wykorzystując te metodę możliwe jest zaciąganie innych zobowiązań, które mają na celu obniżenie oprocentowania dotychczasowych. Może to być na przykład kredyt konsolidacyjny, dzięki któremu łączna kwota do spłaty znacząco się zmniejszy.

Wykorzystanie takiej metody może być dobre, jednak wyłącznie gdy robi to osoba mająca mocne nerwy i potrafiąca naprawdę trzymać się wyznaczonego reżimu oszczędnościowego. Taka metoda będzie skuteczne wówczas, gdy wybierająca ją osoba nie kieruje się emocjami i potrafi działać na chłodno. Ciężko jednak podejrzewać o to kogoś, kto znalazł się poważnych kłopotach finansowych. Gdyby potrafił myśleć chłodno i dobrze zarządzać finansami to całej sytuacji by nie było, prawda?

Inną metodą jest taka, która oprócz rozumu bierze pod uwagę emocje. Wymaga ona nieco innego podejścia do zadłużenia, gdyż nie zwraca się w niej uwagi na procentowanie. W tej metodzie chodzi przede wszystkim o jak najszybsze zmniejszenie ilości długów, co pozwala na uzyskanie pozytywnego efekty psychologicznego, który ma bardzo istotne znaczenie przy radzeniu sobie z kłopotami finansowymi.

Wykorzystanie takiej metody w praktyce oznacza spłacanie zadłużenia w nieoptymalnej kosztowo kolejności, a pozbywanie się jednego długu po drugim. W pierwszej kolejności spłaca się jeden, najmniejszy dług, a następnie po kolei pozostałe. Takie spłacanie pozwala na uzyskanie efektu kuli śniegowej, w którym każde kolejne zadłużenie spłacane jest szybciej.

Jeśli więc przyjmiemy, że teoria mówiąca o tym, że 80% sytuacji finansowych wynika z nastawienia jest prawdziwa, to emocje odgrywające dużą rolę w tej metodzie powodują, że to ona jest skuteczniejsza. Wynika to z tego, że to właśnie motywacja i umiejętność utrzymywania jej na wysokim poziomie przez długi czas w znacznie lepszym stopniu działają na spłacanie długów, niż czyste liczby.

Aby rozpocząć spłacanie zadłużenia tą metodą należy ułożyć wszystkie swoje zobowiązania w kolejności od najmniejszego do największego i właśnie w takiej kolejności je spłacać. W przypadku gdy dwa różne zobowiązania mają podobną wysokość, warto jednak wcześniej spłacić to, które ma wyższe oprocentowanie.

W przypadku posiadania kredytu hipotecznego nie należy go jednak na tym etapie uwzględniać w zestawieniu zadłużenia. Jego spłatę należy zostawić na później i to dopiero wówczas, gdy spełnione zostaną konkretne warunki. 

Po stworzeniu i ułożeniu w odpowiedniej kolejności długów do spłacenia można przejść do ich spłacania, jednak należy mieć na uwadze kilka rzeczy, które mają wpływ na powodzenie całej operacji. Należy przy tym trzymać się kilku podstawowych punktów:

  • Nie wolno zaciągać nowych długów, należy skupić się wyłącznie na spłaceniu dotychczasowych.
  • Warto pozbyć się wszystkich kart kredytowych, które mogą kusić, co utrudnia spłacanie zadłużenia.
  • W przypadku posiadania jakichkolwiek nadwyżek pieniężnych należy nadpłacać pierwszy dług na liście aż do momentu jego całkowitego spłacenia.
  • Jeśli po spłaceniu jednego długi zostaną Ci wolne środki pieniężne, to przeznacz ich na spłatę kolejnego zadłużenia z listy, a nie poluzowanie sobie pasa.

To stosunkowo łatwe zasady, które jednak mogą być trudne w realizacji. Jeśli jednak się to uda to spłacanie kolejnych zobowiązań powinno być proste i wytworzy się w ten sposób efekt kuli śniegowej, dzięki któremu wszystkie pozostałe długi będzie spłacało się szybciej, mimo tego że teoretycznie są one wyższe od tych spłacanych na początku.

Skontaktuj się z autorem porady

Zadzwoń: 691895408

Albo wyślij wiadomość

Porozmawiaj z ekspertem

Nasi eksperci:

Znajdź eksperta w swoim mieście