Czy stałe oprocentowanie w niepewnych czasach ma sens ?

Obecna sytuacja na Ukrainie i związane z nią następstwa gospodarczo ekonomiczne zaskoczyły wszystkich. Obawiam się, że bez względu na to w jakim kierunku rozwinie się konflikt wszyscy odczujemy jego skutki, głównie ekonomiczne. Jestem daleki od siania paniki wśród klientów, niemniej uważam, że mamy do czynienia z sytuacją bezprecedensu. 

 

Widmo dwucyfrowego odczytu inflacyjnego w Polsce w najbliższym czasie staje się coraz bardziej realne. Nie pomaga historycznie słaba złotówka (w chwili dodawania postu dolar kosztuje 4,54 zł a Euro prawie 5 zł ), wysokie ceny paliwa czy gazu. Rozpatrując co może wydarzyć się w przyszłości musimy mieć na uwadze, że Unia Europejska importowała gazociągiem z Rosji średnio 380 mln metrów sześciennych gazu dziennie, w skali roku daje to około 140 mld metrów sześciennych. Dodatkowo rocznie importowano około 15 mld metrów sześciennych skroplonego gazu ziemnego (LNG). Łącznie importowane z Rosji 155 mld metrów sześciennych gazu stanowiło ok. 45 proc. unijnego importu gazu w 2021 r. i prawie 40 proc. całkowitego zużycia gazu. Dodatkowo Rosja zaopatrywała US w ok. 1/4 zapotrzebowania na ropę naftową. Oliwy do ognia dolewa fakt, że kraje OPEC nie zgodziły się na znaczne zwiększenie wydobycia. Równie ważnym aspektem zarówno dla Polskich jak i światowych cen żywności jest fakt, że Ukraina odpowiada za 12 proc. światowego eksportu pszenicy, ale też za 16 proc. kukurydzy. Rosja z kolei za 17 proc. światowego eksportu pszenicy. To ogromne ilości zbóż, które muszą mieć wpływ na rynek światowy. Zboża są potrzebne zarówno do produkcji żywności dla ludzi jak i pasz dla zwierząt. Tak ogromne załamanie podaży musi wpłynąć na wzrost cen na rynku. 

 

Podsumowując: 

 

Ceny zarówno surowców energetycznych jak i żywności najprawdopodobniej będą mocno rosły w najbliższym czasie, a jeśli dołożymy do tego kryzys humanitarny wywołany napływem do Polski ponad miliona osób ociekających przed wojną które będą kupowały produkty i usługi to wysoki poziom inflacji jest wysoce prawdopodobny.  

 

Wysoka inflacja na poziomie powyżej 10 % zmusi NBP do podnoszenia stóp procentowych. Przed wybuchem wojny byłem zdania, że ze względów politycznych stopy % nie będą podnoszone w radykalny sposób. Niestety obecna sytuacja zmieniała zasady gry i obawiam się, że zmusi rządzących do zdecydowanych podwyżek a co za tym idzie raty naszych kredytów będą rosły. Problem polega na tym, że w dobie tak bezprecedensowej sytuacji nie wiemy, jak zachowa się inflacja, może okazać się, że sytuacja może wymknąć się z pod kontroli. W kręgach finansowych coraz częściej słyszy się o pomysłach zastąpienia wskaźnika WIBOR o który oparte są kredyty hipoteczne innym wskaźnikiem lub nawet o zamrożeniu wysokości oprocentowania. Niestety nie posiadam szklanej kuli do przewidywania przyszłości i nie mam 100 % pewności co się wydarzy.

 

Mając na uwadze powyższe fakty uważam, że warto przeanalizować i rozważyć czy zmiana oprocentowania na stałe w jego przypadku będzie miała sens. W celu sprawdzenia czy takie „przejście” w obecnej sytuacji będzie miało dla danej osoby sens należy zwrócić się do banku w którym posiada się kredyt z pytaniem o warunki zmiany oprocentowania na stałe. Większość banków ofertuje możliwość „zamrożenia” oprocentowania na okres 5 lat. (Alior 7 lat) Najprawdopodobniej wyliczona przez bank rata na oprocentowaniu stałym będzie wyższa od aktualnej na stopie zmiennej. Każdy powinien we własnym zakresie przeanalizować czy warto płacić już dziś nieco wyższą ratę w zamian za gwarancję, że nie wzrośnie. Warto ustalić w danym banku czy po przejściu na % stałe będzie możliwość powrotu na zmienne przed upływem 5 lat, jeśli tak, będziemy mieć pełną elastyczność w dostosowaniu się do sytuacji. Jeśli sytuacja się uspokoi i WIBOR spadnie np. do 2 % szkoda będzie „przepłacać” za stałe oprocentowanie. Jeśli natomiast WIBOR będzie nadal rósł będzie można bezpiecznie przeczekać „burzę” i podjąć decyzję „co dalej” za 5 lat, dostosowując się do obecnie panujących warunków rynkowych. Niestety w Polsce nie istnieją kredyty oparte na stałej stopie % na okres dłuższy niż 5-7 lat. Brak ofert na ze stałym % przez cały kredyt uważam za nieuczciwe od strony banków biorąc pod uwagę, że w większości krajów oferowanie takich kredytów jest normą od wielu lat.   

 

 

Na koniec ciekawy przykład: Przy stałej rocznej inflacji równej 10,00%, za 10 lat za 100 000,00 zł kupisz tyle, co dzisiaj za 38 554,34 zł.

 

Co w sytuacji, gdy będziemy mieć do czynienia z hiperinflacją? O jej istnieniu mówi się, gdy przez kilka miesięcy wzrost cen wynosi co najmniej 50% miesięcznie. Póki co od tej sytuacji jesteśmy dalecy. Warto jednak wiedzieć, że wówczas może dojść do dewaluacji kredytu. Co to oznacza? Dewaluacja to urzędowe obniżenie realnej wartości pieniądza, przeprowadzone przez rząd lub bank centralny. 

 

W jakie aktywa dobrze sprawdzają się  w czasach wysokiej inflacji:

 

- Metale szlachetne- ZŁOTO, SREBRO, PALLAD 

- Nieruchomości (W mojej ocenie szczególnie grunty będą miały spory sens)

- Udziały w firmach – AKCJE 

 

Po więcej infomrmacji zapraszam na moją stronę www.Karol-Dziuba.com

Skontaktuj się z autorem artykułu

Zadzwoń: 696668846

Albo wyślij wiadomość

Porozmawiaj z ekspertem

Nasi eksperci:

Znajdź eksperta w swoim mieście